1 lutego (17 października).
św. Ignacy
Antiocheński, biskup i Męczennik
.
Żywot świętego
Ignacego Antiocheńskiego,
biskupa i Męczennika
(żył około roku Pańskiego 110)
Święty Marek ewangelista opowiada w rozdziale
dziewiątym, że uczniowie Jezusa Chrystusa w drodze do
Kafarnaum rozmawiali o tym, który z nich będzie
większy w królestwie Mesjasza. Przyszedłszy do
Kafarnaum zapytał Jezus: "O czym rozmawialiście w
drodze?" Zawstydzeni nic nie odpowiedzieli. Rzekł
tedy Jezus do apostołów: "Jeśli
kto chce być pierwszym, będzie ze wszech ostatnim i
sługą wszystkich". I wziąwszy
dzieciątko, postawił wpośród nich i rzekł im: "Ktokolwiek jedno z takich
dziateczek przyjmie w Imię Moje, Mnie przyjmuje; a
ktokolwiek Mnie przyjmuje, nie Mnie przyjmuje, ale Tego,
który Mnie posłał" (Mar. 9,32- 36).
Owym przez Jezusa Chrystusa pobłogosławionym
chłopcem był podobno późniejszy święty Ignacy. O
jego młodości i naukach tyle tylko wiadomo, że był
uczniem świętego Jana apostoła, a potem przez
świętego Piotra został wyświęcony na biskupa
antiocheńskiego.

Święty
Ignacy
Podczas prześladowania chrześcijan za panowania
cesarza Domicjana od roku 94 do 96, Ignacy jako dobry
pasterz troskliwie czuwał nad trzódką powierzonych
sobie owieczek, aby żadnej nie zgubić. Wiele z nich
umarło śmiercią męczeńską, natomiast biskup, mimo
gorącego pragnienia, nie mógł się doczekać tak
upragnionej korony. Życzenie jego miało się jednak
spełnić, gdy do Antiochii przybył cesarz Trajan,
który po świeżo odniesionych zwycięstwach nad królem
Dacji tym srożej zaczął prześladować wiernych.
Dowiedziawszy się, że Ignacy z całą gorliwością
świętego biskupa utwierdzał chrześcijan w wierze i
śmiało powstawał na cześć bożków, kazał go
przywołać do siebie i zapytał: "Tyżeś to owym
złym duchem, który się ośmiela opierać rozkazom
cesarskim i poddanych moich na złe wodzić?"
"Jam jest" - odrzekł święty.
"Dlaczegoż zowią cię "bogonośnym"? -
zapytał znowu cesarz, św. Ignacy odpowiedział:
"Kto Chrystusa w sercu nosi, każdy tak zwanym być
może". Gdy następnie Trajan zaczął wychwalać
swych bogów, św. Ignacy jasno wykazał mu jego
zaślepienie, wskutek czego cesarza ogarnął taki gniew,
że skazał go na pożarcie przez dzikie zwierzęta; aby
zaś biskup swą stałością nie dał przykładu innym
chrześcijanom, polecił go odwieźć do Rzymu. Z obawy,
aby przypadkiem chrześcijanie nie odbili Ignacego, okuto
go w ciężkie kajdany i dodano silną straż. Nikt nie
przypuszczał nawet, że sam Ignacy nie chciał tego i z
drogi napisał list, w którym zaklinał wiernych, aby mu
nie zagrodzili drogo do korony męczeńskiej. "Oto
ołtarz gotowy - pisze - a ja rad za Chrystusa umieram,
tylko wy mi tego nie brońcie. Proszę, niechaj miłość
wasza szkody mi nie czyni i pozwoli zostać pożartym
przez dzikie zwierzęta, które mnie zawiodą do Boga.
Jestem ziarnem Chrystusowym, niech się w zębach lwich
zmielę, abym był czystym chlebem, godnym Pana Boga.
Teraz poczynam być uczniem Chrystusowym, abym Jezusa
Chrystusa dostał. Ogień, krzyż, boleści, sieczenie,
ćwiartowanie, kości łamanie, członków ucinanie,
zmełłcie ciała wszystkiego niech przyjdzie na mnie,
bylebym miał Jezusa. Co mi po królestwie świata
wszystkiego, lepsza mi śmierć w Chrystusie".
W drodze przez Smyrnę widział się Ignacy z
świętym Polikarpem, który uczcił go publicznie wraz z
całym ludem. Wszystkie kościoły w Azji w osobie swoich
biskupów i duchowieństwa witały go po drodze jako ojca
duchownego, pod którego zwierzchnictwem cały ten kraj
pozostawał. Dnia 20 grudnia roku 107 stanął św.
Ignacy w Rzymie i zaraz go zaprowadzono do amfiteatru,
gdyż igrzyska już się skończyły. Zezwierzęceni
Rzymianie cieszyli się na widok, jaki im śmierć sprawi
biskupa, ale ten, podobny aniołowi, zawołał: "Nie
sądźcie, Rzymianie, którzy na moją śmierć
patrzycie, aby mnie za jakie złości gubiono, lecz tylko
abym się Panu Bogu memu dostał, którego pragnę
chęcią nieugaszoną. Jam jest ziarno Jego, a mam być
zmełty w zębach bestii, aby ze mnie był chleb czysty
Chrystusowi memu".
Wtem wypuszczono dwa lwy, które rzuciły się na
świętego biskupa i skróciły czas oddzielający go od
Boga. Kości męczennika zebrali chrześcijanie i
odesłali później z wielką czcią do Antiochii.
Nauka moralna
Dla Jezusa cierpieć i umrzeć było najgorętszym
życzeniem, jedynym celem świętego Ignacego. Słodką
była mu śmierć dla Jezusa i z radością wyczekiwał
godziny, kiedy się spełni jego życzenie. Jedna tylko
myśl zmniejszała jego radość, że między
chrześcijanami nastąpić może rozdwojenie. Dlatego w
jednym z listów pisał: "Unikajcie każdego
rozdwojenia, każdej herezji. Kto należy do Boga i
Jezusa Chrystusa, ten trzyma się biskupa. Kto jest
zwolennikiem rozdwojenia, ten nie będzie uczestniczył w
dziedzictwie Chrystusa. Pożywajcie sam jeden chleb
niebieski, albowiem jedno tylko jest Ciało Jezusa
Chrystusa i jeden kielich, który nas wszystkich w Krwi
swojej łączy, jeden tylko jest ołtarz i jeden tylko
jest biskup w łączności z kapłanami i diakonami,
którzy mu są do pomocy. Gdzie panuje gniew i
rozdwojenie, tam Bóg nie mieszka". Z słów tych
poznasz, pobożny chrześcijaninie, jak mocno obchodziła
św. Ignacego jedność biskupa z wiernymi. Nie trzeba
się więc nigdy dać uwodzić takim, którzy w parafii
sieją niezgodę pomiędzy kapłanem a gminą; nie
słuchaj takich, którzy aczkolwiek katolicy, jednak o
religii wyrażają się bez uszanowania, szydzą z
artykułów wiary, nie słuchają kapłanów i Kościoła
świętego. Ci wszyscy rozrywają bowiem węzeł
jedności i są nieprzyjaciółmi Chrystusa, który
wyraźnie powiedział:
"Kto was (tj. biskupów) słucha, Mnie słucha, a
kto wami gardzi, Mną gardzi".
Modlitwa
Racz miłościwie wejrzeć na nędzę naszą,
wszechmogący Boże, a gdy nas ciężar grzechów naszych
przygniata, niech nas wesprze przemożne pośrednictwo
świętego Ignacego, Męczennika Twojego i biskupa. Przez
Chrystusa, Pana naszego, który z Tobą i z Duchem
świętym żyje i króluje w Niebie i na ziemi, po
wszystkie wieki wieków. Amen.
św. Ignacy
urodzony dla nieba 20.12.107 roku,
wspomnienie 1 lutego (obecnie 17 października)
Żywoty Świętych Pańskich
na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.
góra
* * *
.
Niech
wszystko się dzieje na chwałę Bożą
Zakładki: 1.
2.
3.
Unikaj zajęć związanych z magią, owszem, innych przestrzegaj. Niewiastom,
siostrom moim, powiedz, by miłowały Pana i były wierne
swoim małżonkom ciałem i duszą. Podobnie też braciom
moim polecaj w imię Chrystusa, "by miłowali swe
żony, jak Pan umiłował Kościół". Jeśli ktoś
umie wytrwać w czystości ku chwale ciała Pana, niechaj
zachowa pokorę. Jeśli jednak wynosi się z tego powodu
- upadnie; kiedy zaś uważa się za godniejszego od
biskupa - zginie. Wypada
natomiast, aby mężczyźni i niewiasty zawierali
związek małżeński za wiedzą biskupa, tak aby
małżeństwa były według woli Pana, a nie według
pożądliwości. Wszystko
niech dzieje się na chwałę Boga.
Trwajcie w łączności z biskupem,
aby i Bóg był z wami. Moje życie ofiaruję za tych,
którzy są posłuszni biskupowi, kapłanom, diakonom;
obym wraz z nimi miał udział w Bogu. Współpracujcie
jedni z drugimi, walczcie wspólnie, wspólnie
biegnijcie, wspólnie znoście cierpienia, wspólnie
wypoczywajcie, wspólnie wstawajcie, jak przystoi
zarządcom, współpracownikom i sługom Boga. Usiłujcie
przypodobać się Temu, dla kogo walczycie i od kogo
otrzymujecie zapłatę. Niechaj nie będzie wśród was
odstępcy. Chrzest niech
będzie waszą tarczą, wiara hełmem, miłość
włócznią, cierpliwość uzbrojeniem. Wasze
dobre uczynki niech będą waszymi oszczędnościami,
abyście mieli prawo odebrać kiedyś należność.
Bądźcie pełni łagodności jedni wobec drugich, tak
jak Bóg jest łagodnym względem was. Obyście byli
moją nieustanną chlubą.
Ponieważ zaś - jak mi doniesiono -
Kościół w Syrii dzięki waszym modlitwom cieszy się
pokojem, dlatego i ja jestem spokojniejszy w moim
powierzeniu się woli Boga; obym przez cierpienia mógł
dojść do Boga i okazać się waszym uczniem w chwili
zmartwychwstania. Trzeba, umiłowany w Bogu, Polikarpie,
zwołać czcigodne zgromadzenie i wybrać kogoś bardzo
wam drogiego i gorliwego, który mógłby być Bożym
posłańcem. Niech uda się do Syrii, aby na chwałę
Bożą głosił nieustraszoną waszą miłość. Chrześcijanin nie żyje dla siebie,
ale jest na służbie Boga. Jeśli dokonacie
tego, będzie to dziełem Boga i waszym. Ufam, że
dzięki Jego łasce gotowi jesteście dokonać dobrego
dzieła na chwałę Bożą. Ponieważ znam wasze staranie
o prawdę, kieruję krótkie słowa zachęty.
Nie mogłem napisać do wszystkich Kościołów,
dlatego że wypłynąłem pośpiesznie z Troady do
Neapolis, otrzymawszy takie polecenie. Ty zatem, który
znasz wolę Boga, napisz do Kościołów położonych na
Wschodzie, aby jeśli potrafią, uczynili to samo: niech
wyślą posłańców, inni niech wyślą listy przez
tych, których ty wyślesz, abyście dostąpili chwały
przez czyn wiekopomny, czego jesteś rzeczywiście
godzien.
Życzę wam pomyślności w Bogu naszym Jezusie
Chrystusie, przez którego trwajcie w jedności i opiece
Boga. Żegnajcie w Panu.
Módlmy się. Boże, Obrońco
ufających Tobie, bez Ciebie nic nie jest mocne ani
święte, + spraw w swoim wielkim miłosierdziu, abyśmy
pod Twymi rządami i Twoim przewodnictwem dobrze używali
rzeczy przemijających * i nieustannie ubiegali się o
dobra wieczne. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa,
Twojego Syna, + który z Tobą żyje i króluje w
jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki
wieków. Amen.
Z listu św. Ignacego Antiocheńskiego,
biskupa i męczennika, do Polikarpa
(5, 1 - 8, 1. 3)
Brewiarz -
Godzina Czytań 05.08.2017r.
góra
* * *
<< wywołanie
menu święci i błogosławieni
|