Walenty - Patron węzła miłości Dzień, w którym ceny róż idą gwałtownie w górę i jest wspominany Święty, którego prawie że nie ma, to Dzień Walentego, dzień wyznań i przysiąg miłosnych. Dlaczego akurat 14 lutego jest obchodzony co roku Dzień Miłości, to dość zawiła historia. Święty Walenty, którego wspomnienie przypada 14 lutego, został w niektórych krajach usunięty w 1972 roku z kalendarza kościelnego, a zatem niejako wykluczony z grona świętych. I to nie bezpodstawnie. Źródła bowiem dotyczące świętej osoby o imieniu Walenty są tak niepewne jak historyczne przeprowadzenie dowodu o jego istnieniu. Nad wczesnochrześcijańskim grobem przy drugim kamieniu milowym na Via Flaminia w Rzymie papież Juliusz I (337-352) kazał zbudować bazylikę, "quae allelatur Valentini". W VII wieku pielgrzymi oddawali tutaj cześć szczątkom tego Świętego, a w niektórych aktach męczenników mówi się o nim, że był rzymskim kapłanem, który za panowania Klaudiusza Gota (268-270) został stracony pewnego 14 lutego. Przy sześćdziesiątym trzecim kamieniu milowym na Via Flaminia powstało mniej więcej w tym samym czasie miejsce pochówku, przy którym w VIII wieku stanął kościół, który również został poświęcony męczennikowi Walentemu. O tym biskupie z Terni, powstała w V/VI wieku legenda o męczennikach opowiada, że został stracony w Rzymie. Z czasem legendy te nabierają barw. Ludowe wersje donoszą o listach miłosnych Świętego Walentego i różach, które wręczał zakochanym, i podczas ślubów, których udzielał wbrew woli władzy państwowej. Nie potwierdzają tego jednak żadne przekonujące źródła historyczne. Legendy te mgliście wspominają o tym, że w pogańskim Rzymie 14 lutego obchodzono święto boga pasterzy Luperkusa, w którym młodzieńcy i dziewczyny przez decyzję losową wiązali się na jakiś czas, przy czym bóg miłości Amor był świadkiem. Z pewnymi zastrzeżeniami można przypuszczać, że rzeczywistym Świętym Walentym jest biskup Terni, który od IV wieku był czczony w Rzymie. W swojej znanej formie zwyczaje walentynkowe wywodzą się z Anglii, skąd dotarły do Ameryki, gdzie przemysł czekoladowy i kwiatowy co roku 14 lutego cieszy się zimą z niebywałych zbiorów. Trudno podać dokładny czas, kiedy zwyczaje te zaczęły odgrywać znaczniejszą rolę w europejskich krajach zachodnich. W Polsce znane są od niedawna. Lepiej od nazwy "Dzień Walentego" pasuje do tego dnia późnośredniowieczne określenie "Dzień Zakochanych", bo historycznie biorąc zwyczaje te nie mają żadnego związku ze Świętym Walentym z Terni. Dzień Walentego 14 lutego przypada wspomnienie męczeńskiej śmierci biskupa Walentego z Terni. W II wieku miał on potajemnie udzielać ślubu młodym parom, którym właściwie brakowało odpowiedniego statusu albo nie mieli pieniędzy na ślub. Walenty nie kierował się sztywnymi i utartymi schematami myślenia. Raczej z nimi walczył. Nie zakładał, że istnieje jakiś dokładnie ustalony wzorzec, co może uchodzić za miłość, a co nie. Zapewne byłby zaskoczony zwyczajem obdarowywania się w dniu, w którym wspomina się jego śmierć, czekoladkami i różami jako niewątpliwymi oznakami miłości. 14 lutego Świętych Cyryla i Metodego
Świętym Cyrylowi i Metodemu słowiańska część Europy zawdzięcza przyjęcie chrześcijańskiej wiary oraz jej zakorzenienie się w kulturze. Ci dwaj święci bracia tworzyli zręby języków słowiańskich. Św. Cyryl przetłumaczył Ewangelie i Psalmy na język starocerkiewno-słowiański. Od św. Cyryla bierze swą nazwę alfabet zwany cyrylicą. Jan Paweł II nadał im tytuł patronów Europy. Ich pamięci poświęcił też list Apostolski. Cyryl, który na chrzcie św. otrzymał imię Konstantyn, urodził się w Tesalonikach w 826r. Po odbyciu studiów filozoficznych w Konstantynopolu prowadził wykłady z filozofii i był bibliotekarzem. W 855r. postanowił wejść na drogę życia zakonnego dołączając do swego brata Metodego w klasztorze w Bitynii. Metody, który na chrzcie świętym otrzymał imię Michał, urodził się ok. 815r. Posiadał wykształcenie prawnicze, po ukończeniu nauki powierzono mu na dworze cesarskim wysoki urząd, z którego jednak zrezygnował wstępując do klasztoru w Bitynii. Cesarz powierzał im trudne misje dyplomatyczne, np. na Krym, które wymagały znajomości wielu języków, m. in. hebrajskiego i arabskiego. W młodości poznali też język Słowian. Dlatego cesarz wysłał ich do dzieła ewangelizacji Bułgarów. Cyryl tłumaczył Pismo Święte na język starocerkiewno-słowiański. Kolejne zaproszenie do świętych misjonarzy przyszło od księcia Rościsława z Moraw. Właśnie tam po raz pierwszy do sprawowania liturgii Cyryl i Metody wprowadzili język Słowian pisany alfabetem greckim tzw. głagolicą. Później przerodził się on w cyrylicę. Otwartość na kulturę ludów słowiańskich tych wykształconych Greków, spotkała się z niezrozumieniem ze strony kleru frankońskiego i niemieckiego, którzy sprzeciwiali się temu dziełu inkulturacji. Z tego powodu Cyryl i Metody byli prześladowani. Uważano bowiem wtedy, że językami liturgicznymi są jedynie hebrajski, grecki i łaciński. Bracia odwołali się do Rzymu i po interwencji papieża, uzyskali od niego pełną aprobatę dla ich trudu w głoszeniu Jezusa Chrystusa Słowianom. Święci Cyryl i Metody ewangelizowali także Panonię (Węgry), skąd udali się do Wenecji, a następnie do Rzymu, gdzie nowo wybrany papież Hadrian II udzielił błogosławieństwa dla ich metod pracy w Winnicy Pańskiej pośród Słowian. Papież pozwolił też wyświęcić na kapłanów dużą grupę uczniów Cyryla i Metodego. Cyryl pod koniec swego krótkiego życia wstąpił do klasztoru, gdzie 14 lutego 869 roku zmarł na rękach swego brata Metodego. Jego ciało spoczywa w bazylice św. Klemensa w Rzymie. Po śmierci Cyryla, papież Hadrian II mianował Metodego arcybiskupem Moraw i Panonii (Węgry). Znowu zetknął się z wrogością, tym razem ze strony arcybiskupa Salzburga, który uwięził go na dwa lata. Św. Metody po uwolnieniu udał się ponownie do Rzymu, gdzie z wielką życzliwością przyjął go papież Jan VIII. Arcybiskup Metody, wyczerpany trudami znoszonymi dla Ewangelii, umarł w Weiehradzie 6 kwietnia 885r. Prośmy świętych Patronów Europy Cyryla i Metodego, byśmy - naśladując ich gorliwość misyjną - potrafili dawać świadectwo naszej wiary w Chrystusa wszędzie tam, gdzie żyjemy, pracujemy i wypoczywamy. Czas nowej ewangelizacji Europy nadal trwa. Oby Duch Święty porywał nasze serca do wytrwałej służby w Kościele aż na krańcach świata. z portali: www.deon.pl OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE.
|
Polecamy nasze parafialne strony internetowe: |
"PARAFIANIN"
Pismo parafii Matki Boskiej Różańcowej
w Rudzie Śląskiej |
.