Nr 18(971) rok XXII 1. naja 2022 roku.
Teksty liturgii Mszy św. .
.
Człowiek pyta: Czym góruje mędrzec nad głupcem? To, co jest, zostało już dawno nazwane, i
postanowiono, czym ma być człowiek: toteż nie może on
z tym się prawować, który mocniejszy jest od niego. Bo
im więcej przy tym słów, tym większa marność: co
człowiekowi z tego przyjdzie? A któż to wie, co w
życiu dobre dla człowieka, dopóki liczy marne dni
swego życia, które jakby cień przepędza? Bo kto
oznajmi człowiekowi, co potem będzie pod słońcem? * * * Grzesznik leży, pokutnik dźwiga się na nogi, Adam Mickiewicz Czytaj więcej w źródle: https://www.katolik.pl/ .
Refleksja Szymon Piotr i jego towarzysze poszli łowić ryby. Powróciła codzienność. Jest znowu prawie tak, jak było niegdyś, jakby nic się nie wydarzyło: ani wędrówka z Jezusem, ani straszne przeżycia związane z pojmaniem Jezusa i Jego śmiercią ani Wielka Noc. Po prostu jest znowu zwykły dzień - i to jeszcze dzień kiepski: żadnego połowu, żadnego zarobku. Jesteśmy już dwa tygodnie po Wielkanocy. Po wszystkich uroczystościach znowu znaleźliśmy się w szarzyźnie dnia. Czy wszyscy mamy podobne odczucie? Nic albo prawie nic nie toczy się tak, jak tego byśmy sobie życzyli! I właśnie wtedy spotykamy zmartwychwstałego Jezusa. Jego uczniowie spotkania tego początkowo prawie nie zauważyli. Tak bardzo byli znowu zajęci swoimi codziennymi pilnymi sprawami. Ale wtedy zostają obficie obdarowani: wspólnym posiłkiem. Tu przychodzi na myśl coraz gorętsza dyskusja na temat niedzieli. Niedziela jest przecież przerwaniem toku codziennych spraw, aby mogły wydarzyć się ważne spotkania - spotkania, które nas obdarowują i wzmacniają. Możemy się spotykać z innymi; krewnymi, przyjaciółmi, znajomymi - wzajemnie. Możemy skorzystać z zaproszenia na spotkanie z Bogiem: w Jego słowie, w chlebie Jezusa. Czy chcemy, żeby rzeczywiście odebrano nam takie okazje do spotkań? Dzisiejsza Ewangelia powiada: "Nie! Nie dopuść do tego. Potrzebujemy przecież niedzieli, aby wciąż na nowo przeżywać wielkanocne doświadczenie życia i spotkania, nie tylko kilka razy w roku, w wielkie święta. Nie - każdego tygodnia". Daniela Schott Parafianin Nr 16 (292) rok VII 22 kwietnia 2007 rok.
Słowem Jakżesz pięknie przedstawił święty Jan w swojej wizji potęgę i chwałę Baranka. Wiemy, że jest tu mowa o Panu Jezusie, bo to przecież On jest Barankiem zabitym, zmartwychwstałym i siedzącym na wspaniałym tronie. Święty Jan wspomina o niezliczonej rzeszy wyznawców Chrystusa. A wspólny śpiew wszystkich stworzeń i w niebie, i na ziemi, i pod ziemią... jest powszechnym oddaniem chwały Chrystusowi: "Siedzącemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc na wieki wieków". Na tym tle nie dziwi nas odwaga Apostołów, którym zabroniono nauczać o Chrystusie. Apostołowie mieli jedną tylko odpowiedź: "Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi". A jednak ten potężny Baranek nad jeziorem Genezaret, po zmartwychwstaniu, wyznacza człowieka na swego zastępcę w Kościele, na ziemi. Słowa z dzisiejszej Ewangelii: "Paś owce moje", przywołują nam na pamięć inne słowa Pana: "Ty jesteś Piotr - Opoka i na tej opoce zbuduję Kościół mój". Ks. Kazimierz Tomaszewicz SVD Parafianin Nr 17 (154) rok IV 25 kwietnia 2004 rok.
.
. |