Nr 23(976) rok XXII 5. czerwca 2022 roku.
Teksty liturgii Mszy św.
.
Człowiek pyta: Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich? Czytaj więcej w źródle: https://www.katolik.pl/ . Refleksja Mężczyźni zdjęci lękiem, zrozpaczeni i zrezygnowani szukają schronienia za zamkniętymi drzwiami. Obawiają się wyjść na ulicę. Ale w jednej chwili wszystko radykalnie się zmienia. Wychodzą na ulicę, stają przed tłumem i odważnie głoszą Ewangelię. Wiedzą, że tym samym śmiertelnie się narażają bezwzględnej władzy. Nie lękają się już. Są świadomi swej misji otrzymanej od Boga - misji większej od nich, misji, która po prostu ich przerasta. Ale z misją tą była związana obietnica, że moc Boga będzie z nimi, Jego Duch sprawi, że podołają, mimo przeciwności, zleconemu im zadaniu. Boskie misja i obietnica. Także ludzie naszych czasów dokonali wielkich rzeczy, będąc przekonani, że Bóg zlecił im ważne zadanie do spełnienia, i ufając Jego obietnicy, że będzie z nimi. Wystarczy wymienić Matkę Teresę, Ruth Pfau, Martina Lutera Kinga czy Mariana Żelazka. Odkryli swoje zadanie życiowe i zaufali, że Duch Święty większy jest niż ich ludzkie siły. I czynili cuda dla zwykłych ludzi. My również nie mamy się czego lękać, chować się po kątach. I my mamy ważne zadanie do wykonania, także zlecone przez Boga. Gdy pozwolimy prowadzić się przez Ducha Świętego, będziemy gotowi podjąć się wyznaczonych nam przez Niego zadań, być może przerastających nasze siły i naszą wyobraźnię, i będziemy starali się je realizować w zaufaniu, że Duch Święty nam towarzyszy, także my, trwożliwi chrześcijanie, nabierzmy odwagi i znajdziemy żywy oddźwięk. Klaus Metzger-Beck Parafianin Nr 19 (715) rok XVI 15 maja 2016 roku.
Słowem Apostołowie w krótkim czasie przeszli daleką drogę. Najpierw poszli za wędrownym Mistrzem, wchłaniając wszystko, co im mówił. Byli jednak dalecy od zrozumienia Jezusowego posłannictwa. Potem nagłe załamanie na widok pojmania, umęczenia i śmierci na krzyżu Chrystusa. Runął cały ich świat i w niwecz obróciły się wszystkie ich marzenia. Czekali na modlitwie, czekali w lęku i obawie. Aż nagle przychodzi Zmartwychwstały. Zaskoczenie i niedowierzanie musiało być ogromne, bo Pan Jezus musiał pokazać im rany rąk, nóg i boku. Uwierzyli. Dopiero wtedy Pan Jezus udzielił im specjalnej misji: niesienie Jego Ewangelii aż na krańce świata i uświęcanie ludzi przez odpuszczanie im grzechów. Zstąpił też na nich wcześniej obiecywany Duch Święty. Napełnił ich mocą, odwagą, zapałem i całkowitym oddaniem się sprawie Chrystusa. Wyszli z Wieczernika i ponieśli Dobrą Nowinę do wszystkich narodów. Ks. Kazimierz Tomaszewicz SVD Parafianin Nr 22 (159) rok IV 30 maja 2004 rok.
.
. |