Nr 2(1006) rok XXIII 8. stycznia 2023 roku.
Teksty liturgii Mszy św.
Człowiek pyta: Dlaczego występny gardzi Bogiem, * * * WARUNEK BEZPIECZEŃSTWA Ten może deptać węże, głaskać lwy i tury, Adam Mickiewicz * * * Nie przeżyj swoich pieniędzy. H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia' Czytaj więcej w źródle: https://www.katolik.pl/
Słowem Historia chrztu Jezusa jest bardzo prosta. Można ją opowiedzieć bez wielkich słów. Jezus wchodzi do rzeki. Chce przyjąć chrzest, a zatem musi stać się mały, zanurzyć się w wodzie. Jan wyczuwa, że nie tak powinno być. Waha się. To, co za chwilę ma się dokonać postawi na głowie cały dotychczasowy porządek. Ale nagle pojmuje: właśnie tak wypełnia się sprawiedliwość Boga. Na to, co na górze, i na to, co na dole, pada nowe światło, tak że ukazują się w zupełnie nowej perspektywie. W tym bowiem momencie, gdy Jezus wychodzi z wody, otwiera się niebo i zstępuje Duch Boży pod postacią gołębicy. Jezus nie wynosi siebie ponad otaczających Go ludzi, lecz swym jestestwem sięga nieba, które schodzi na ziemię. Góra i dół, niebo i ziemia otwierają się, zwracają się ku sobie, przenikają. I tak odtąd dzieje się zawsze, gdy człowiek zanurza się w głębinach wód, by umrzeć wraz z Chrystusem w nadziei na przyszłe zmartwychwstanie. Dzieje się tak, mimo że ani nie słychać żadnego głosu, ani nie widać zstępującej gołębicy. Wszystko to można jednak usłyszeć i zobaczyć w duchu wiary. Susanne Brandt Parafianin Nr 2 (185) rok V 9 stycznia 2005 rok.
Refleksja Także Jezus był poszukującym. Szukał swojej misji i drogi. Poszedł na pustynię do Jana, do którego ciągnęli wszyscy poszukujący i gotowi na nawrócenie. Dzisiejsza Ewangelia jest jedynym przekazanym opisem pełnego napięcia, prawie dramatycznego spotkania Jana - gwałtownego, radykalnego męża pustyni, który wkrótce potem straci głowę, z Jezusem - oczekiwanym Mesjaszem. Co znalazł Jezus? Co wydarzyło się tam na pustyni? Najpierw otworzyły się niebiosa - pradawny symbol ludzkiej tęsknoty, że Bóg może się ludziom objawić i stać się dla nich przystępny. Potem zstępuje Duch Boży, ale nie pod postacią jakiegoś gwałtownego ptaka drapieżnego, ale gołębicy, symbolizującej samą istotę pokoju. Następnie zostają wypowiedziane słowa, będące niemal oficjalną formułą intronizacji Jezusa, ponieważ są wzięte z formuły intronizacji królów: "Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie". Dobrze by było w tym tygodniu pomyśleć o własnym chrzcie, a co najmniej uświadomić sobie fakt, że jestem człowiekiem ochrzczonym. Tyle mogę zrobić! Podczas chrztu przecież i do mnie - niby do królewskiego dziecka - zostały skierowane słowa: "Ten jest mój syn umiłowany", czy: "Ta jest moją córką umiłowaną". I słowa te do dnia dzisiejszego zachowują ważność, i to bezwarunkowo. Christine Rod MC Parafianin Nr 1a (462a) rok XI 9 stycznia 2011 rok .
. |