Nr 5b(1009b) rok XXII 2. lutego 2023 roku.
Teksty liturgii Mszy św.
Medytacja biblijna Zakładki: 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. Wedle ustalonego porządku Wedle ustalonego porządku się dzieje. Przychodzi kolejny etap i wchodzimy w niego. Być może trochę w nas jest niepokoju, bo nieznana przed nami, jednak wiemy, że nie warto się zatrzymywać. Albowiem takowe zatrzymanie się w rozwoju prowadzi w rzeczywistości do skarłowacenia. Nie ma też w tej ewangelii pośpiechu (przyspieszania). Dopiero gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego wyruszyli do Jerozolimy. Być może śmiejemy się z tych przepisów i gdy nikt nie widzi pukamy w głowę słysząc o rytuałach oczyszczenia. Gdybyśmy jednak z pokorą przyjrzeli się źródłom tychże to odkrycia wprawiłyby nas w zadziwienie (a może osłupienie). Czy nie ma w tym troski o matkę? Przecież poród to poważna sprawa. To także czas na refleksję, wszak nie idą do świątyni pochwalić się czy prosić o błogosławieństwo. Rodzice idą tam, aby Go przedstawić Panu. Autor wyraźnie podkreśla, że idą poświęcić Panu pierworodnego Syna. To nie jest tak hop siup, z automatu. Chodzi o świadomą decyzję. Tutaj warto pomyśleć nad sakramentem chrztu św. i rodzicami, którzy przychodzą i proszą Kościół o chrzest dziecka. Czy są świadomi, że to jest też poświęcenie Bogu? Koszty poświęcenia Za mało znamy symboliki gestów i znaków. Nie znamy ich głębi. I nie zrzucajmy odpowiedzialności na tych, którzy winni to tłumaczyć i ukazywać. Oni gdy staną przed Panem za to odpowiadać będą. Skupmy się na sobie i własnym poszukiwaniu odpowiedzi. Przyzwyczajeni do słów i gestów nie dostrzegamy ich dalekosiężności i skutków. Skoro nie widzimy to nie korzystamy z tego, co poprzez nie otrzymujemy. Powraca sakrament chrztu świętego. Też tutaj wpasowuje się sakrament małżeństwa i moc, która z niego płynie, a która w tak wielu przypadkach jest nieuaktywniona. Słyszymy, że Prawo Pańskie zaprasza, by każde pierworodne dziecko płci męskiej było poświęcone Panu. To ma kosztować. Nie chodzi o to, że Bóg na tym zarabia. Zdajemy sobie sprawę, że dziecko jest darem Bożym dla rodziców. Dziecko nie należy do nich, a ten gest poświęcenia ma to uświadomić. To ma prowadzić do tego, by rodziciele zajęli się ze wszystkich sił tym, aby dziecko to odkryło. Koszty są różnego rodzaju. Prawo mówiło o konkretnej ofierze w zależności od zamożności rodziny. Maryja i Józef byli ubodzy, a więc ich ofiara była uboga (nie byle jaka): para synogarlic albo dwa młode gołębie. Wzdrygamy się na słowo koszty, ale czemuż to? Czy to, co cenne nie kosztuje? Jeśli nie zainwestuję (biblijne puszczenie w obieg) to czym to się skończy? Znamy przypowieść o słudze, który schował talent i potem nie miał żadnego. Mając "bogactwo" nie chcę go zabezpieczyć, by nie utracić? Chcę! Najlepszym "bankiem" czy "lokatą" jest złożyć to wszystko w dłoniach Ojca - ofiarować, przedstawić, poświęcić Bogu. Przykłady poświęcenia Bogu Mamy przykład takiego złożenia w dłoniach Bożych w osobach Symeona i Anny. Symeon, człek sprawiedliwy i pobożny ze spokojem wyczekiwał pociechy Izraela. Nie ustalał jak to ma wyglądać. Otworzywszy się na obecność Ducha Świętego czekał na chwilę, gdy Tenże mu objawi nadejście Mesjasza Pańskiego. Jest tak wolny, że wręcz wystawia się na pośmiewisko innych, gdy idzie do świątyni i na jej schodach podchodzi do rodziców jednego z dzieci przyniesionych do świątyni i błogosławi Pana Boga! Jak to zrobił, że w tymże Dzieciątku dostrzegł obiecanego Mesjasza? Łukasz ewangelista bez zawahania wskazuje autora: Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A potem gest jedyny w stosunku do dziecka: ...wziął Je w objęcia, błogosławił Boga. Zobaczmy, że Bóg korzysta z tego, co już znamy ukazując całą pełnię. Anna zakorzeniła się w Bogu. Wyczekiwała z utęsknieniem na to, co zapowiedział Pan przez proroków. Nie pośpieszała. Wiedziała, że Bóg zna najlepiej czas. Tyle lat nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Oto oddanie w dłonie Pana swego życia. Gdy przyszła jak zwykle do świątyni sławiła Boga sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. Z tym, że ewangelista podkreśla w tej właśnie chwili. Rzekłbym pełna synchronizacja i tylko Duch Święty może tego dokonać. Pozostaje nam jeszcze Maryja i Józef. Oni też złożyli wszystko w ręce Pana. Usłyszeli rzeczy, które mogły wprawić w zdumienie. I tak się stało. Nie przerażenie, a zdumienie stało się ich udziałem i domyślamy się, że zarówno Maryja jak i Józef wzięli sobie głęboko do serca słowa Symeona i Anny. Co dalej? Wszystko toczy się "ustalonym" rytmem. Gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta - Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim. o. Robert Więcek SJ Parafianin Nr 5(883) rok XX 2. lutego 2020 roku. OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE
|
Polecamy nasze parafialne strony internetowe: |
.
"PARAFIANIN"
Niniejsza Gazetka ukazuje się tylko |
.