Nr 6(1010) rok XXIII 5. lutego 2023 roku.
Teksty liturgii Mszy św.
Słowem Mało kto już zna dawną recepturę wypieku chleba, przygotowanego z miodu i soli, wody i mleka. Sól i miód? Składniki te mogą budzić pewne zdziwienie, ale w tej recepturze odgrywają niezastąpioną rolę. Jeden z nich jest zaczynem i siłą napędową "rośnięcia", drugi utrzymuje wszystko w całości. Od właściwego ich zmieszania zależy, czy upieczony chleb będzie pulchny i zarazem kształtny, czy będzie radował i oko, i podniebienie. Jeśli obydwu tych składników nie dobierze się we właściwych proporcjach, chleb, powszechne źródło naszej życiowej siły, może okazać się niejadalny, twardy jak kamień albo pulchny jak wata. Podobnie jest ze światłem: Nadmiar światła oślepia, niszczy skórę i męczy. Natomiast niedostatek światła kryje w sobie inne niebezpieczeństwo, a ukrycie "pod korcem" grozi pożarem. Najlepiej, gdy nie jest ani zbyt jaskrawe, ani zupełnie ukryte. We właściwej mierze decyduje o jakości życia. Ma też swój ważny udział w "powstaniu chleba": zarówno jako światło słońca przy jego rośnięciu, jak i światło ognia przy pieczeniu. Przekonujemy się o tym każdego powszechnego dnia, przy każdym nieomal posiłku - chleb nie byłby powszechnym pokarmem i nie smakowałby tak jak smakuje bez soli i światła. Należy o tym pamiętać, gdy staramy się zrozumieć słowa Jezusa, że mamy być solą i światłem. Mamy uczestniczyć w życiu, wiedząc, że jesteśmy zdani jedni na drugich, że me powinniśmy przeceniać własnej skuteczności, ale jej też nie niedoceniać. Susanne Brandt Parafianin Nr 6 (189) rok V 6 lutego 2005 rok.
Biblia pyta: Nie pozbawiaj się dobra dzisiejszego, Czyż zostawisz drugiemu owoc swoich prac i trudy
twoje (Syr 15, 14-15) * * * ŻĄDZA NIEŚMIERTELNOŚCI Chcesz zyskać nieśmiertelność przez jaki czyn
dzielny; Adam Mickiewicz * * * Zatrzymując się w małym miasteczku w porze lunchu H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia' Czytaj więcej w źródle: https://www.katolik.pl/
Refleksja "Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi". Symbolika soli w języku Biblii i tradycji Wschodu jest bogata. Przede wszystkim jest to sól przyjaźni, przymierza, solidarności. Na starożytnym Wschodzie zawierano "pakt soli", który oznaczał nierozerwalne przymierze. U św. Marka przytoczone zostały słowa Jezusa, zapraszającego uczniów do przyprawienia życia braterskiego solą miłości: "Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą" (Mk 9,50). Sól jest drobnym elementem naszego codziennego życia, ale Biblia nadała jej znaczenie duchowe, obdarzyła "smakiem" życia i mądrości, miłości i oczyszczenia, strachu i wybawienia, ciepła i świadectwa. Chrześcijanin ma być solą dla społeczności, w której żyje: daje smak i zabezpiecza, uodparnia przed rozkładem, głupotą, zepsuciem moralnym, korupcją. Ma to czynić siłą swojego wnętrza. Autentyczny chrześcijanin musi chcieć, ale i musi mieć odwagę być innym niż ci, którzy nie znają Chrystusa i Jego Ewangelii. To przecież oznaczał chrzest: zrzucenie starego człowieka i przyobleczenie się w nowego. Trzeba uwrażliwiać sumienia, bo istnieje realne niebezpieczeństwo zwietrzenia, utraty własnej tożsamości! Możemy zostać rozmyci! Pozostaje wtedy wiara szczątkowa: paciorek, tradycja, zwyczaj, wspomnienie, religijne gesty ze względu na żonę, rodziców, otoczenie. Zanika życie z wiary. Taki człowiek przestaje być solą! Jego życie nie świadczy o tym, że należy do Chrystusa. Jego postawa będzie usprawiedliwieniem dla tych, którzy do Chrystusa nie należą. ks. Roman Kempny Parafianin Nr 6 (609) rok XIV 9 lutego 2014 roku. .
. |