Nr 13(1017) rok XXIII 26. marca 2023 roku.
Teksty liturgii Mszy św.
Słowem Nic dziwnego, że wielu zdumiewało się, widząc co się dzieje. Nie dlatego, że wskrzeszenie Łazarza oznaczało zawieszenie praw natury. Zdumiewające w tej historii jest raczej to, że owo niezwykłe wydarzenie w ogóle nie jest jej punktem kulminacyjnym. Ewangelista dość sucho opowiada, jak zmarły wychodzi z grobu, przy czym historia ta nie jest bynajmniej wolna od emocji. Jezus nie stoi przed grobem jak jakiś wielki czarownik, niczym nie poruszony i wyniosły ponad wszystko. Kocha, irytuje się, płacze. Osobiście dotykają go uczucia, jakich doznają bliskie mu osoby. Współczuje Marii i Marcie. Mimo to nie oszczędza swoim przyjaciołom i znajomym chwil zwątpienia, smutku, rozgoryczenia. Jego obietnica: "Ja jestem zmartwychwstanie i życie" nie jest przecież oczywista. Trzeba w nią wierzyć mimo trosk i wątpliwości. I może ona przybrać postać, ziścić się w zażyłych relacjach między ludźmi. Nic więc dziwnego, że nie wielkie czary, ale wyrazy zwykłych ludzkich znaków życzliwości i współczucia znajdują się w centrum tej cudownej historii. Susanne Brandt Parafianin Nr 11 (194) rok V 13 marca 2005 rok. Człowiek pyta: Ile mam przewin i grzechów? Czyż mógłby człowiek żyć święcie * * * CECHA WYŻSZYCH Po tym wyższego męża możesz poznać w tłumie, Adam Mickiewicz * * * W pracy dawaj z siebie wszystko. H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia' Czytaj więcej w źródle: https://www.katolik.pl/
Refleksja "Marta rzekła do Jezusa: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga. Rzekł do niej Jezus: Brat twój zmartwychwstanie" Czy spotykające nas nieszczęście jest dowodem na to, że Bóg nas opuścił? "Gdybyś tu był..." - słowa Marty nic nie straciły na swojej aktualności. Czy można je jednoznacznie potępiać? Nieludzką byłaby religia odrzucająca smutek, rozterki, trudne pytania. Nie możemy wymagać od siebie i innych wiary graniczącej z zuchwałością, w której skaczemy z radości, mimo, że mamy prawo wyrazić wątpliwość. Zdarza się, że w naszej, nasyconej dramatem, niepewności, pojawia się podszept złego ducha, który chce wykorzystać każdą okazję, aby zniszczyć w nas prawdziwy obraz Boga. W logice demona każde trudne doświadczenie przeczy dobroci Boga i w konsekwencji jeśli chcemy na kimś polegać, to możemy liczyć jedynie na samych siebie. Marta jest pełna smutku, może nawet rozgoryczenia, ale przeczuwa, że taka właśnie - "bez pudru i makijażu" - może wołać do Chrystusa, który przecież "stał się do nas podobnym we wszystkim oprócz grzechu". Czy Jezus nie miałby Marty zrozumieć? Zaufanie do Niego rodzi odwagę: "Bóg da Ci wszystko". W bólu i niepewności przyjdź do Jezusa. Szczerze. Bez udawania. Ten, który wskrzesił Łazarza, nie będzie obojętny na Twoje wołanie. Parafianin Nr 14 (617) rok XIV 6 kwietnia 2014 roku.
.
. |