WIERSZ DLA
BABCI Co by było gdyby nagle
Znikły Babcie wszystkie?
Strach powiedzieć, co bym począł?
Nie chcę nawet myśleć!
Do kogo bym jechał w gości
Z miłością, z tęsknotą?
Albo zwierzała się z przykrości Jak nikomu
dotąd?
Przed kim bym występowała
Tańczyła, śpiewała,
Kto by cieszył się, że rosnę,
Że nie jestem mała?
Kto by czytał mi bajeczki
Kto by piekł łakocie
Na to dziś nie mają czasu
Wujkowie, ni ciocie.
Nikt nie może mi zastąpić
Babci mej jedynej.
Jeśli zniknie, to ja zrobię
Bardzo smutną minę.
Babcia wtedy mnie zobaczy,
Że gdzieś w kątku szlocham
I szybciutko do mnie wróci,
Bo mnie bardzo kocha!
.
.
.
.
.
.
.
.
|
WIERSZ DLA
DZIADKA A co by się stało gdyby
Nagle zniknął Dziadek?
To by była KATASTROFA!
Fatalny wypadek.
Z kim bym tuż przed przyjściem gości
Zlizywał krem z ciasta
Kto by się nie zdziwił wcale
Że tak głośno mlaskam?
Z kim bym poszedł na mecz piłki
Nożnej, czy siatkowej
Kto by kupił mi landrynki
Te super miętowe.
Kto by godzinami słuchał
Pytań stu tysięcy
I na wszystkie znał odpowiedź
Nigdy się nie zmęczył?
On nie mówi do mnie: "Słuchaj,
nie mam teraz czasu.
Zajmij się przez chwilę sobą.
Tylko bez hałasu".
Dziadziuś nigdy się nie spieszy
Do sklepu, do pracy
Zawsze widać, że się cieszy
Kiedy mnie zobaczy.
Często bierze na kolana
Opowiada, czyta
Czasem się zamyśli, zdrzemnie
O to samo spyta.
Ale mnie to nie przeszkadza
Zapomniał, więc cóż?
Mego Dziadka bym me oddał
Kocham go i już.
Gdyby Dziadek gdzieś mi zniknął
Gdyby się gdzieś schował
Cały świat by mi poszarzał
Przestał się podobać,
Ale to się stać nie może
Dziadek się nie zgubi
Skąd wiem o tym? - przecież widzę:
Za bardzo mnie lubi.
Małgorzata Wilk
|