Akt poświęcenia rodzaju
ludzkiego
Najświętszemu Sercu Pana Jezusa
K. O Jezu Najsłodszy, Odkupicielu rodzaju ludzkiego,
wejrzyj na nas, korzących się u stóp Twego ołtarza.
W. Twoją jesteśmy własnością i do Ciebie
należeć chcemy.
K. Oto dzisiaj każdy z nas oddaje się dobrowolnie
Najświętszemu Sercu Twemu, aby jeszcze ściślej
zjednoczyć się z Tobą. Wielu nie zna Ciebie wcale,
wielu odwróciło się od Ciebie, wzgardziwszy
przykazaniami Twymi. Zlituj się nad jednymi i drugimi, o
Jezu najłaskawszy, i pociągnij wszystkich do świętego
Serca swego.
Królem bądź nam, o Panie, nie tylko wiernym,
którzy nigdy nie odstąpili od Ciebie, ale i synom
marnotrawnym, którzy Cię opuścili.
W. Spraw, aby do domu rodzicielskiego wrócili co
prędzej i nie zginęli z nędzy i głodu.
K. Króluj tym, których albo błędne mniemania
uwiodły, albo niezgoda oddziela: przywiedź ich do
przystani prawdy i jedności wiary, aby rychło nastała
jedna owczarnia i jeden pasterz. Użycz Kościołowi
Twemu bezpiecznej wolności. Udziel wszystkim narodom
spokoju i ładu. Spraw, aby ze wszystkiej ziemi, od
końca do końca jeden brzmiał głos:
W. Chwała bądź Bożemu Sercu, przez które stało
się nam zbawienie. Jemu cześć i chwała na wieki.
Amen.
Skarbiec Modlitw i Pieśni -
Katowice 1975r.
powrót 
* * *
.
Serce Jezusa źródłem zbawienia
Abp Wacław Depo
Zakładki: 1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Za
kilka miesięcy papież Benedykt XVI dokona otwarcia w
Kościele Roku Wiary. Obecnie - w czerwcu, który jest
miesiącem szczególnie poświęconym Najświętszemu
Sercu Pana Jezusa - szeroko otwieramy swoje serca, aby
miłością odpowiedzieć na Bożą miłość i dobrze
przygotować się do tego wielkiego wydarzenia w
Kościele powszechnym.
Fot. GRAZIAKO
W ramach przygotowania do Roku Wiary, który
rozpocznie się 11 października 2012r., chcemy dziś
przypomnieć sobie, że jako ludzie obdarowani łaską
wiary mamy obowiązek związania się z Bogiem poprzez
dar pobożności. Żyjąc w komunii z Bogiem i trwając w
Kościele, który jest naszym domem, rozumiemy, że nie
chodzi tutaj o pobożność jedynie uczuciową i
okazywaną na zewnątrz, ale o dar Ducha Świętego -
rozumną, spokojną i żywą pobożność wewnątrz
ludzkiego serca. Każdy człowiek winien jest Bogu
objawionemu w Jezusie Chrystusie i mocy Ducha Świętego
cześć, pamięć, wdzięczność i posłuszeństwo.
Odpowiedzieć miłością na miłość
W orędziu wydanym na rocznicę
poświęcenia ludzkości Najświętszemu Sercu Pana
Jezusa Ojciec Święty Jan Paweł II napisał: "Gdy
chrześcijanin, stając przed zadaniem nowej
ewangelizacji i wpatrując się w Serce Chrystusa, Pana
czasu i dziejów, poświęca Mu samego siebie i zarazem
swoich braci, odkrywa na nowo, że nosi w sobie Jego
światło. Ożywiony Jego duchem służby, przyczynia
się do tego, aby przed wszystkimi ludźmi otworzyła
się perspektywa wyniesienia do pełni egzystencji
osobowej i wspólnotowej. (...) Serce
człowieka uczy się bowiem od Serca Chrystusa poznawać
prawdziwy i jedyny sens swojego życia i
przeznaczenia, rozumieć wartość życia prawdziwie
chrześcijańskiego, strzec się wypaczeń ludzkiego
serca, łączyć synowską miłość do Boga z
miłością bliźniego" (nr 2).
Ojciec Święty Jan Paweł II w
swoim nauczaniu, odpowiadając na pewien sentymentalizm w
kulcie Serca Bożego, łączy go ze zdobywającym coraz
większe uznanie kultem Miłosierdzia Bożego. Znajdujemy
tego wyraz w liście skierowanym do wiernych
zgromadzonych w bazylice Serca Jezusowego w Krakowie w
Roku Jubileuszu Wcielenia 2000: "Serce Jezusa Chrystusa przebite na
krzyżu włócznią żołnierza jest nieustannie otwarte
dla ludzi. Wystarczy tylko odpowiedzieć
miłością na Jego miłość i wiernością na Jego
wierność. Z Bożego Serca, tego źródła życia i
świętości, czerpiemy nieprzerwanie siłę do budowania
w nas samych i w świecie cywilizacji prawdy i miłości.
Podstawowym środowiskiem, gdzie rozwija się cywilizacja
miłości, jest rodzina. Dlatego cieszę się, że
rodziny w Polsce poświęcają się Najświętszemu Sercu
Pana Jezusa. Serce Boże daje moc i łaskę, aby stały
się one {{Kościołem domowym}}, szkołą ofiarnej
miłości, wiary i szacunku do życia. Prośmy gorąco
Serce Boże, w którym są {{wszystkie skarby mądrości
i umiejętności}}, aby było Ono natchnieniem i
światłem dla ludzkości wchodzącej w trzecie
tysiąclecie wiary".
Serce Boga to centrum świata
W tym miejscu warto przypomnieć,
że po objawieniach we Francji s. Marii Małgorzacie
Alacoque, zmarłej w 1690r., nabożeństwo do
Najświętszego Serca Jezusowego znalazło w Polsce
swoją "drugą ojczyznę". To na wniosek biskupów polskich
papież Klemens XIII, dekretem z 6 lutego 1765r.,
wprowadza liturgiczne święto Najświętszego Serca
Jezusa. Dopiero jednak w 1856r. - na prośbę
biskupów francuskich - rozszerzyło się ono na cały
Kościół.
To, co zostało na nowo odkryte w
tym nabożeństwie, było tym, co dawne i najbardziej
zasadnicze: człowieczeństwo Boga w Jezusie Chrystusie.
Odkryto na nowo dla wiary cielesność Człowieka, Jezusa
z Nazaretu. Słynny teolog niemiecki Romano Guardini
wyraził to w niezwykle uderzający sposób: "Tylko
chrześcijaństwo odważyło się włączyć ciało
człowieka w samo Serce Boga". Prawda ta została
podkreślona słowem "Serce", które miało
być nie tylko symbolem uczuć i wnętrza, lecz
"zakotwiczeniem ducha w realności ciała..."
(kard. Joseph Ratzinger). Przebity bok ukrzyżowanego
Zbawiciela, rana śmiertelna "drugiego Adama"
jest zarówno punktem wyjścia prawdziwego
człowieczeństwa Syna Bożego, jak również
"drogą" powrotu człowieka do Boga i
zjednoczenia z Nim na wieczność.
W modlitwie prefacji na uroczystość Najświętszego
Serca Jezusowego uwielbiamy Boga za nieskończoną
miłość okazaną w Synu, "który za nas ofiarował
samego siebie". Następnie, wchodząc w samo sedno
tej tajemnicy, modlitwa ta podkreśla, że "z Jego przebitego boku
wypłynęły krew i woda i tam wzięły początek
sakramenty Kościoła, które są źródłami
zbawienia".
Modlitwę tę doskonale obrazuje XII stacja Drogi
Krzyżowej z sanktuarium maryjnego w Altötting w
Bawarii: na wzniesieniu ogrodowym spod stóp
ukrzyżowanego Chrystusa wytryskuje siedem źródeł
wody, która następnie rozlewa się już na zewnątrz
muru tego ogrodu. Jest jeszcze jeden ważny szczegół
tej stacji. Na murze - przy otworach rozprowadzających
wodę - umieszczono w brązie siedem symboli sakramentów
świętych. Dla każdego przechodzącego pielgrzyma czy
nawet turysty jest to wyraźne zaproszenie do refleksji i
współuczestnictwa, aby zaczerpnąć ze źródeł
zbawienia, które są darem Chrystusa na drogach
pielgrzymowania wiary. Trzeba nam bowiem na nowo odkryć
i wyznać, że jest tylko jedna droga ocalenia i
zbawienia, a jest nią otwarte Serce Jezusa. Ono jest
Centrum świata, w którym wszystkie siły i prądy
historii świata zbiegają się i zanurzają.
Tajemnica narodzin Kościoła
Już od II wieku ojcowie i pisarze
starożytni Kościoła - tacy jak: św. Justyn w
Palestynie, św. Ireneusz w Galii, Tertulian w Afryce czy
Hipolit w Rzymie - łączą
przebicie Serca Jezusowego z tajemnicą narodzin
Kościoła. Z woli samego Chrystusa i Jego
ustanowienia Kościół jest "znakiem
zbawienia" otwartym na każdego człowieka. Krew i
wodę odnoszono do sakramentów chrztu i Eucharystii,
które budują Kościół i stanowią jego tajemnicę.
Chrzest włącza człowieka w tajemnice życia Jezusa, a
zwłaszcza w tajemnicę śmierci i zmartwychwstania
Chrystusa. Oczyszcza nas z grzechu pierworodnego,
obdarowuje łaską wiary, nadziei i miłości i czyni nas
"synami i dziećmi Bożymi" - na wzór
Jednorodzonego Syna. Eucharystia zaś, będąc
uobecnieniem Ofiary Krzyża i Zmartwychwstania Chrystusa,
podtrzymuje to życie nadprzyrodzone w nas i jest
zadatkiem życia wiecznego.
Tęsknota za Bogiem i działanie zbawcze
Jako pokolenie chrześcijan żyjących już w trzecim
tysiącleciu potwierdzamy nową tęsknotę za Bogiem,
wołanie o kontakt z Chrystusem Odkupicielem niejako
bezpośredni. I tak odradza się w nas czas sakramentów
Chrystusa i nowy zmysł sakramentalny. Spróbujmy więc -
kontemplując Oblicze i Serce Jezusowe - pokrótce
"wejść w głębię" tych znaków, które są
obecnością i działaniem zbawczym Chrystusa. Zrodzeni
przez Chrystusa w sakramencie chrztu, otrzymujemy już
wówczas moc Ducha Świętego, ale w sposób szczególny
udziela nam On siebie w sakramencie bierzmowania.
Sakrament ten nakłada na każdego z nas i całą
wspólnotę ochrzczonych odpowiedzialność za
Kościół:
- przez składanie
świadectwa (martyrion), odważne głoszenie Chrystusa i
Jego Ewangelii w świecie aż po męczeństwo:
"dopełniam braki cierpień Chrystusa dla dobra Jego
Ciała, jakim jest Kościół" (Kol
1,24);
- przez służbę
(diakonia), czyli służenie Kościołowi swoją osobą,
życiem, wszystkimi talentami, mieniem i pracą:
"jedni drugich brzemiona noście"
(por. Ga
6,1-2);
- przez liturgię
(leiturgia), czyli uczestnictwo w sakramentach
świętych, zwłaszcza w Najświętszej Ofierze,
modlitwie jednostkowej i wspólnotowej, przez poddanie
się działaniu Ducha Świętego: "dla składania
duchowych ofiar, przyjemnych Bogu, przez Jezusa
Chrystusa" (1P
2,5).
Wierzymy, że celem przyjścia Syna
Bożego na ziemię było wyzwolenie człowieka z grzechu,
zarówno pierworodnego, jak i grzechów uczynkowych:
"Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić
grzechy" (1J 3,5); "Oto
Baranek Boży, który gładzi grzech świata" (J
1,29). Dlatego sakrament pokuty - tak jak
chrzest - jest naszym nawiązaniem kontaktu z Bogiem za
cenę śmierci Jezusa: "zostaliśmy zanurzeni w Jego
śmierć (...), byśmy już więcej nie byli w niewoli
grzechu" (Rz 6,3-7). Grzesznik
musi przejść przez swoją śmierć duchową, aby
spotkać Chrystusa i wrócić z Nim "na drogę do
Ojca" (por. Łk 15,18). Sakrament pojednania jest jakby
tlenem dla naszego duchowego życia we wspólnocie
Kościoła. Jest on konieczny dla odradzania
samego wnętrza Kościoła. Szczere
wołanie: "Jezu, ufam Tobie"; "Jezu,
ulituj się nade mną" - jest pierwszym krokiem
"wolności od grzechu" i zdobywaniem
"większej miłości" na wzór św. Piotra
Apostoła.
Drugim sakramentem uzdrowienia jest namaszczenie
chorych. Jego podstawowym celem
jest upodobnienie się do Chrystusa cierpiącego i
otrzymanie pomocy na chwile prób życiowych.
Sakrament ten również odpuszcza grzechy chorym na
duszy, umacnia do końca w wierze w Boga i Chrystusa w
sytuacji granicznej, "przechodzenia przez
śmierć". Kolejnym celem jest ewentualne
przywrócenie zdrowia i sił do życia, przyniesienie
ulgi w cierpieniu i ufność w nieskończone
miłosierdzie Boże.
Niezmiernym darem i tajemnicą jest sakrament kapłaństwa, dla którego
istotą jest "przyjęcie w siebie" całej
historii Jezusa Chrystusa i pośredniczenie między
człowiekiem a Bogiem. Sakrament ten wyciska
na duszy powołanego "pieczęć", znamię
niezatarte mimo zaprzestania funkcji. Chrystus posługuje
się osobą kapłana w dziele zbawienia i uświęcenia
ludzi poprzez wspólnotę Kościoła.
To sam Chrystus sprawił, że związek mężczyzny i kobiety,
należący do tajemnicy życia ludzkiego, został
podniesiony do godności sakramentu. Daje on
moc do uświęcania i wzajemnej pomocy dla zbawienia.
Dziś mocno jest atakowany charakter bezinteresownej
służby miłości i życiu, intymność, moralność,
odmienność płci i religijny charakter związku.
Dlatego tym bardziej trzeba wskazywać na związek we
Wspólnocie Osób Bożych, z której wyrasta wszelka
miłość. Jest w sakramencie małżeństwa zarówno dar
Przymierza osób ludzkich z Osobami Bożymi, jak
również budowanie więzów we wspólnocie Kościoła.
Droga do współuczestnictwa w życiu Bożym
Widzimy zatem, że adresatem naszego życia
chrześcijańskiego jest sam Jezus Chrystus, a przez
Chrystusa Bóg, Trójca Święta. Każdy z nas -
społeczność kościelna także - jest
"listem" pisanym przez Ducha Bożego nie na
kamiennych tablicach, lecz na żywych tablicach serc
(por. 2Kor
3,2-3). Serce Jezusa wskazuje nam drogę do
współuczestnictwa w życiu Bożym i czerpania ze
źródeł zbawienia, którymi są Jego sakramenty. I to
jest wielki sens naszego życia. Nikt nam tego sensu nie
może przekreślić. "Ani ucisk, ani
prześladowanie, ani głód czy nagość, ani
niebezpieczeństwo, ani miecz. (...) Ani życie, ani
śmierć. (...) Nic nas nie zdoła odłączyć od
miłości Boga, która jest w Jezusie Chrystusie"
(por. Rz
8,35-39).
Tygodnik "niedziela"
Nr 24 - 10 czerwca 2012r.
powrót 
* * *
.
Gdzie krzyż, tam Boże Serce
Zakładki: 1.
2.
3.
Czerwiec rozpoczyna w Kościele powszechnym
szczególne nabożeństwo - do Najświętszego Serca Pana
Jezusa. Adorujemy Jezusa w Najświętszym Sakramencie,
śpiewamy Mu, odmawiamy Litanię, czytamy i rozważamy
teksty przygotowywane specjalnie z tej okazji, doznajemy
Jego błogosławieństwa. Nabożeństwo czerwcowe winno
budzić w nas większą świadomość społeczną i
większą odpowiedzialność oraz przynaglać do
naśladowania miłości, jaką pała do nas Serce Boże.
Przez cały czerwiec w "Niedzieli" zamieszczamy
refleksje na temat kultu Najświętszego Serca Pana
Jezusa.

Fot. GRAZIAKO
Opowiadali mi moi nieżyjący już dziś rodzice, że
jako młodzi ludzie klękali do modlitwy wieczornej przed
obrazami Serca Pana Jezusa i Serca Najświętszej Maryi
Panny - te dwa obrazy wiszą jeszcze w naszym domu
rodzinnym. Pewnego wieczoru przed pójściem spać
odmawiali pacierz - w jednym czasie, ale każde osobno. W
pewnym momencie z obrazu Matki Bożej wyszły niezwykłe,
świetliste kwiaty i przeszły do obrazu Serca
Jezusowego. Oboje widzieli te kwiaty, zapytali tylko:
Widziałeś?... Widziałaś?... Było to ciekawe
doświadczenie, jak Pan Bóg okazał swoją realną
miłosierną obecność młodym ludziom.
Potem, w 1946r., gdy urodziła się moja starsza
siostra, mama ciężko zachorowała. Ludzie na wsi
dopytywali się, czy jeszcze żyje. I oto przyśniła
się mamie puszka z Najświętszym Sakramentem, z której
szedł w jej kierunku Pan Jezus. Odczytała to jako znak,
że pewnie Pan Jezus chce, by przyjęła Go w
Najświętszym Sakramencie - być może pomyślała, że
chodzi o Wiatyk, Komunię św. udzielaną ciężko
chorym. Rano przyjęła Komunię św. z rąk księdza
proboszcza. Często wspominała później, jak dobra
była łyżka wody, którą podaje się choremu, żeby
mógł przełknąć Komunię św. ...
Zapamiętałem moją matkę jako wielką czcicielkę
Serca Bożego. W pierwsze piątki miesiąca lubiła iść
na Mszę św. i bardzo ceniła księdza proboszcza, do
którego chodziła do spowiedzi. Były to ciekawe
doświadczenia także dla mnie. Gdy w 2005r. mama
odeszła do Boga, postanowiłem uszanować jej
umiłowanie Serca Bożego i w 45. rocznicę moich
święceń kapłańskich przed naszym rodzinnym domem, w
miejscu, gdzie rodzice mieli objawienie kwiatów,
ustawiliśmy figurę Serca Pana Jezusa.
Kult Bożego Serca nie jest wzięty
tylko z podręczników teologicznych, ale także z
przeżyć ludzi wierzących. Jest w tym kulcie coś
bardzo ważnego. Serce jest znakiem szczególnym. Z
jednej strony jest to jakaś poezja życia, a z drugiej -
coś bardzo ludzkiego. Bóg, który stał się
człowiekiem, chce nas po ludzku przekonać o swojej
miłości, dlatego ukazuje nam swoje ogromne gorejące
Serce. Musimy też wiedzieć,
że tam, gdzie jest Serce Jezusa, jest również Jego
krzyż, i tam, gdzie krzyż Jezusa, jest także Jego
Serce, obejmujące każdego z nas, chcące każdego z nas
ocalić, przyprowadzić do Boga.
Syn Boży nadaje swojemu działaniu wymiar
nieskończony - zbawcza krew Jezusa Chrystusa jest krwią
zadośćuczynienia za grzechy ludzkości. Pan Jezus
oddał za nas swoje życie na Golgocie, ale ustanowił
Eucharystię - bezkrwawe powtórzenie swego życia,
męki, śmierci i zmartwychwstania. To czas, kiedy
szczególnie oddaje nas Bogu, sam będąc Kapłanem,
Ołtarzem i Barankiem ofiarnym, jak pięknie ujmuje to
liturgia. Papieżem wielkiej pobożności eucharystycznej
i wielkiej czci Najświętszego Sakramentu był bł. Jan
Paweł II.
Mówimy, że krew Jezusa Chrystusa jest znakiem Jego
bóstwa, a woda - znakiem Jego człowieczeństwa. To
znaki, które mają dla nas duże znaczenie. Mamy
świadomość, że Boży Syn, prawdziwy Bóg, cierpiał,
był bity, opluwany, popychany. Wszystko to przyjął i
wciąż przyjmuje, oddając swoje cierpienie Najwyższemu
Bogu jako zadośćuczynienie za ludzkie grzechy.
Świat grzeszy, obraża Boga, burzy
Jego porządek, w świat bowiem wchodzi szatan, który
chce zniszczyć dzieło odkupienia. Pan Bóg dopuszcza
dni wielkiej próby, ostateczne zwycięstwo będzie
jednak po Jego stronie. Tymczasem wciąż trwa dramat
rozdarcia między tym, co Boże, a tym, co wypływa z
nieczystego serca człowieka. Dlatego tyle niechęci do
krzyża, tyle nienawiści do Kościoła, tyle
przeciwności spotyka chrześcijan. Czy nie trzeba
zacząć głośno wołać: Tak nie wolno! i odważniej
stawać w obronie naszej wiary? Czy nie powinien odezwać
się w nas głos sumienia, mówiący: Nie będę tolerował poniżania
krzyża, Kościoła, Ewangelii, bo uczą miłości i
dobra i naprawdę nie zagrażają nikomu? O
tym trzeba mówić, budzić naszych katolików,
stowarzyszenia i organizacje katolickie, młodzież.
Gdy mówimy o grzechu ludzkim,
musimy uwzględnić jeszcze jedną sprawę: pokutę. Serce Boże jest cudowne i
wspaniałe, otwarte na każdego, ale trzeba prosić Boga
o miłosierdzie, o zmiłowanie. Nastąpi to
zwłaszcza wtedy, gdy w pokorze podejmiemy akt pokuty. I
nie wystarczy uderzenie się w piersi. Trzeba podejmować
czyn pokutny, długofalową modlitwę. Mówi się dzisiaj
nawet o potrzebie krucjaty modlitewnej, podejmowanej w
ważnych sprawach przez cały naród. Mamy powody, by
zwracać się do Serca Bożego o pomoc, o zmiłowanie, o
odmianę trudnej rzeczywistości. Dlatego są
nabożeństwa przebłagalne, wynagradzające do Serca
Pana Jezusa, by się nad nami zlitował, by dał nam
ducha pokuty, ale i ducha rozeznania, byśmy mogli
zobaczyć, gdzie skumulowane są siły szatańskie, na
które trzeba mieć baczenie.
Zwracajmy się więc do miłosiernego Jezusa, który
okazuje nam tyle dobroci i łaski, żeby przychodził nam
z pomocą i jak najczęściej otwierał przed nami swoje
Najświętsze Boże Serce, które nas tak umiłowało.
(is) Duszpasterz
Tygodnik "niedziela"
Nr 24 - 10 czerwca 2012r.
powrót 
następna strona 
|