17 lutego
Żywot świętego Flawiana,
arcybiskupa konstantynopolskiego
(żył około roku Pańskiego 450)
Jak Zbawiciel i apostołowie przepowiedzieli, że w
Kościele nastąpią zgorszenia i powstaną fałszywi
nauczyciele, tak się też stało. Już nawet za czasów
apostołów rozmaici pyszałkowie chcieli być mędrsi od
nich. W pierwszych trzech wiekach żydzi i poganie ogniem
i mieczem ścigali chrześcijan, więc nie dawali im
czasu na spory o poszczególne artykuły wiary, ale gdy
za cesarza Konstantyna Wielkiego prześladowania ustały,
wtedy zaczęły się rozterki, albowiem wystąpili
fałszywi nauczyciele, którzy tysiące wiernych
sprowadzili na fałszywe drogi.
Pierwszym z nich był Ariusz,
dumny kapłan z Aleksandrii, który zaprzeczał Jezusowi
bóstwa. Po nim wystąpił Macedoniusz,
patriarcha konstantynopolski, który twierdził, że Duch
święty nie jest Bogiem. Potem Nestoriusz,
także patriarcha konstantynopolski, odmawiający
Najświętszej Maryi Pannie tytułu "Matki
Boskiej". Przeciw Nestoriuszowi wystąpił wprawdzie
Eutyches,
opat jednego z klasztorów w Konstantynopolu, niedługo
jednakże sam popadł w błąd przeciwny Nestoriuszowemu.
Podczas gdy Nestoriusz uczył, że Chrystus nie był
Bogiem, lecz człowiekiem, Eutyches nauczał, że
Chrystus nie był człowiekiem tylko Bogiem. Przeciwko
tej nauce wystąpił św.
Flawian.
Obrany w roku 446 patriarchą w Konstantynopolu,
potwierdzony został przez cesarza Teodozjusza II.
Zwyczajem było, że nowo wybrany patriarcha posyłał
cesarzowi tak zwane eulogie, czyli poświęcone chleby.
Teodozjusz był z nich zadowolony, inaczej natomiast
podskarbi cesarski Chryzafiusz. Ten najpierw grzecznie, a
potem ostro kazał Flawianowi oświadczyć, że eulogie
dla cesarza mają być ze złota. Flawian odpowiedział:
"Złota i srebra nie mam, a skarb kościelny nie
jest moją własnością. Przeznaczony on jest na
jałmużny dla ubogich i potrzeby Kościoła, a użyć go
na podarunki dla bogaczy nie wolno". Ta słuszna
odprawa tak rozgniewała podskarbiego, że szukał
sposobności, aby się zemścić na patriarsze.
Nastręczyło mu ją kacerstwo Eutychesa, bliskiego jego
krewnego, księdza w Konstantynopolu. Flawian z początku
łagodnie napominał Eutychesa, aby nie rozsiewał
błędnej nauki, a kiedy to nie pomogło, zwołał synod *) do
Konstantynopola, na który stawiło się 33 biskupów i
24 opatów. Zbadano naukę Eutychesa i uznano ją za
błędną, a jego wezwano do odwołania i wytłumaczenia
się z niej. Ponieważ Eutyches trwał w swym błędzie,
ogłoszono naukę jego za fałszywą i bezbożną, jego
zaś samego złożono z urzędu i wykluczono z
wspólności Kościoła. Flawian doniósł o tym
papieżowi Leonowi I. Pisał także i Eutyches,
uskarżając się na wyrządzoną sobie rzekomą
niesprawiedliwość, jednakże papież potwierdził
uchwałę synodu, a naukę Eutychesa potępił.
* * *
*) Synod jest to
zgromadzenie się na naradę biskupów i opatów z
jednego okręgu, jednej prowincji lub kraju, sobór
natomiast czyli koncylium jest to zgromadzenie biskupów
i opatów całego świata.
* * *
Chryzafiusz wielce się ucieszył, miał bowiem teraz
sposobność pomszczenia się nad znienawidzonym
Flawianie. Udało mu się pozyskać patriarchę
aleksandryjskiego, Dioskora, oraz kilku biskupów
egipskich, a nawet cesarzową Eudoksję i cesarza
Teodozjusza, który za jego namową zwołał sobór
powszechny do Efezu. Sobór ten zebrał się 8 sierpnia
449, a przewodniczył mu Dioskor. Stawił się i Flawian,
w towarzystwie posłów papieskich. Sobór opowiedział
się za Eutychesem, a Flawiana obwinił o niesprawiedliwe
postępowanie wobec niego i złożył go z urzędu.
Zaprotestowali przeciw temu posłowie papiescy i kilku
biskupów, ale na to zerwał się Dioskor i przywołał
żołnierzy. Wojsko wpadło do kościoła i dobywszy
pałaszy zmusiło biskupów do podpisania protokołów.
Posłowie papiescy żadną miarą uczynić tego nie
chcieli, jednego więc wtrącono do więzienia, drugi
ratował się ucieczką. Na Flawiana rzucił się sam
Dioskor z pomocnikiem, powalił go na ziemię, bił i
kopał, a potem krwią zbroczonego wrzucić kazał do
więzienia.

Święty
Flawian
- Tak zakończył się ów nieprawny sobór, który
słusznie nazywają rozbojem
efeskim. Nazajutrz wywieziono Flawiana na
wygnanie do Lidii, dokąd już się nie dostał, albowiem
jeszcze w drodze z ran otrzymanych od strażników umarł
dnia 11 sierpnia 449 roku. Cesarz, któremu te
okropności otworzyły oczy, umarł ze zgryzoty,
następca zaś jego, Marcjan, skazał Chryzafiusza na
śmierć, a Eudoksję wypędził do Jerozolimy. Papież
ze swej strony zwołał sobór powszechny do Chalcedonu
roku 451, na którym Flawianowi przywrócono cześć, a
Dioskora i Eutychesa wyklęto. Uznany został także
Flawian za męczennika, albowiem umarł w obronie wiary.
Relikwie jego spoczywają w Konstantynopolu.
Nauka moralna
Kościół nasz święty katolicki musi cierpieć, jak
cierpiał i założyciel jego, Jezus Chrystus.
Prześladowano Go, aż Go wreszcie na krzyżu rozpięto.
Przez trzysta lat prześladowano Kościół święty i
miliony jego wiernych dzieci umęczono i zamordowano,
bluźniono Chrystusowi, szydzono z nauki Jego,
przekręcano ją i fałszowano. I dzisiaj jeszcze
bluźnią Chrystusowi, naukę Jego poniżają i napadają
na Kościół święty, ale Jezus Chrystus, jak to
przyrzekł, nie opuszcza swego Kościoła i pozostanie z
nim do skończenia świata. Kiedy Kościół doznaje
krwawego prześladowania, wzbudza świętych
Męczenników, którzy z radością krew swą za wiarę
wylewają; a gdy powstają herezje, wzbudza świętych
mężów, którzy przeciw błędnej nauce słowem i
piórem odważnie walczą. Takim mężem był św.
Flawian, który walczył za tajemnice Wcielenia Jezusa
Chrystusa. Tajemnica ta jest podstawą naszej wiary, bo
jeśli Chrystus nie był prawdziwym człowiekiem, to też
za nas nie cierpiał, a my nie jesteśmy odkupieni i nie
mamy przystępu do Boga. Gdyby Jezus Chrystus nie był
Bogiem i człowiekiem w jednej osobie, to próżnia
pomiędzy Bogiem a ludźmi nie byłaby wypełniona i nie
mielibyśmy pośrednika w Niebie; nie moglibyśmy wskutek
tego wierzyć w ciała zmartwychwstanie, ani w Sakrament
Ołtarza, a Komunia nic by nie znaczyła. Wogóle, gdyby
Chrystus nie był Bogiem i zarazem człowiekiem, to całe
chrześcijaństwo byłoby zmyśleniem, a my tak
nieszczęśliwi, jak poganie. - Dziękujmy więc Bogu,
że należymy do Kościoła, który naucza, iż Jezus
Chrystus wziął na się ciało z Niepokalanie Poczętej
Najświętszej Maryi Panny, aby za nas cierpieć i
umrzeć dla naszego odkupienia. Wcielenie Syna Bożego
jest najgłębszą tajemnicą miłości. Aby nam tę
tajemnicę przypominać, dzwonią trzy razy dziennie na
"Anioł Pański". Odmawiajmy to pozdrowienie
nabożnie na głos dzwonu, gdyż odmawiający je trzy
razy dziennie, dostępuje raz w miesiącu zupełnego
odpustu. A Słowo Ciałem się
stało i mieszkało między nami (Jan 1,14).
Modlitwa
Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, wierzę mocno,
żeś został człowiekiem, aby nas odkupić, a przez to
uczynić dziećmi Ojca Twego niebieskiego i dziedzicami
Królestwa Twego. Zachowamy więc tę wiarę, albowiem
ona jest naszą pociechą i nadzieją w życiu i przy
śmierci. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który
króluje w Niebie i na ziemi wraz z Bogiem Ojcem i Duchem
św., teraz i na wieki wieków. Amen.
św. Flawian, arcybiskup Konstantynopola
urodzony dla nieba 11.08.449 roku,
wspomnienie 17 lutego
Żywoty Świętych Pańskich
na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.
<< wywołanie
menu święci i błogosławieni
|