DAMIAN ZIMON
ARCYBISKUP METROPOLITA
KATOWICKI
GŁOSIĆ Z NOWĄ MOCĄ PRAWDĘ
O MAŁŻEŃSTWIE I RODZINIE
List pasterski Metropolity
Katowickiego
na Wielki Post 2005
Drodzy Bracia i Siostry!
W minioną środę, od wymownego obrzędu posypania
głów popiołem, rozpoczęliśmy święty czas Wielkiego
Postu. Towarzyszyły nam słowa Chrystusa Pana:
"Nawracajcie się i wierzcie Ewangelii!" (Mk 1,15).
Nadszedł ten "czas upragniony" i "dzień
zbawienia" (2Kor 6,2), w którym - jak zaświadcza
prorok Joel - "Bóg okazuje swoje łaskawe oblicze".
Jest On "miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w
łaskawości, i lituje się na widok niedoli" (Jl
2,13). Naszą odpowiedzią na tę Bożą gotowość do
przebaczenia są dobre postanowienia i wyrzeczenia,
które "umacniają nas do walki ze złym duchem"
(kolekta Środy Popielcowej).
Zjednoczeni z Jezusem przebywającym na pustyni,
pragniemy czterdziestodniowy czas przygotowania do
Świąt Zmartwychwstania Pańskiego uczynić czasem
modlitwy, postu i zaangażowania na rzecz potrzebujących
i biednych.
1. Jesteśmy przekonani, że dzisiaj
w potrzebie znajdują się przede wszystkim małżeństwa
i rodziny.
"Liczne czynniki kulturowe, społeczne i polityczne
przyczyniają się bowiem do coraz bardziej widocznego
(jej) kryzysu" - zauważa Jan Paweł II. Stwierdza on:
"Wartość nierozerwalności małżeństwa jest coraz
bardziej lekceważona; żąda się prawnego uznania
związków faktycznych oraz zrównania ich z prawomocnym
małżeństwem; próbuje się akceptować wzorce związku
dwóch osób, w których różnica płci nie odgrywa
istotnej roli" (EiE, 90).
Zauważamy także, że ośrodki mające wpływ na
kształtowanie opinii publicznej w Polsce i na świecie
niestety nie sprzyjają rodzinie. Upowszechniają na
przykład antykoncepcję wśród młodzieży i dzieci,
walczą o prawo do zabijania nienarodzonych, popierają
rozwody, a homoseksualizm uznają za normę. Takie
praktyki nie służą ani pozytywnemu rozwojowi, ani
dobru młodych ludzi. Nie służą również interesom
narodu i państwa.
Socjologowie i duszpasterze notują niepokojące
objawy degradacji podstawowych wartości. Błędnie
pojmowana jest niezależność małżonków w ich
wzajemnych odniesieniach. Powszechny staje się kryzys
autorytetu rodziców i wychowawców. Pojawiają się
trudności w przekazywaniu norm i wartości. Wzrasta
liczba rozwodów. Stwierdza się także, że coraz
większa jest liczba młodych par, które niepomne na
zasady wyznawanej wiary, zamieszkują razem bez ślubu,
jakby były małżeństwem.
W tym kontekście Kościół "głosi z nową mocą
to, co Ewangelia mówi o małżeństwie i o rodzinie",
aby uzmysłowić ich znaczenie i wartość w zbawczym
planie Bożym. Kościół stanowczo potwierdza, że
"małżeństwo i rodzina w rzeczywistości stanowią
wyraz woli Boga".
Rodzina ma się stać tym, czym jest ze swej natury,
czyli wspólnotą osób, służbą życiu, udziałem w
rozwoju społeczeństwa oraz uczestnictwem w życiu i
posłannictwie Kościoła (por. FC 13-44).
2. Instytucja małżeństwa "nie
jest (bowiem) wynikiem ingerencji społeczeństwa czy
władzy, ani zewnętrznym narzuceniem jakiejś formy, ale
stanowi wewnętrzny wymóg przymierza miłości
małżeńskiej, które potwierdza się publicznie jako
jedyne i wyłączne, dla dochowania pełnej wierności
wobec zamysłu Boga Stwórcy. Wierność ta, daleka od
krępowania wolności osoby, zabezpiecza ją od
wszelkiego subiektywizmu i relatywizmu, i daje jej
uczestnictwo w stwórczej Mądrości" -przypomina Jan
Paweł II (por. FC 11).
W zamyśle Boga Stwórcy rodzina jest jedynym
"miejscem", w którym człowiek powołany do
istnienia "z miłości" może także realizować
swoje powołanie do życia "w miłości" (por. FC
11). W rodzinie mężczyzna i kobieta w sposób
całkowicie wolny przyjmują wewnętrzną wspólnotę
życia i miłości, zamierzoną przez samego Boga.
Już na pierwszych kartach Pisma Świętego czytamy:
.
"Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.
Po czym im Bóg błogosławił, mówiąc do nich:
{{Bądźcie płodni i rozmnażajcie się,
abyście zaludnili ziemię
i uczynili ją sobie poddaną...}} (Rdz l,27n).
Z woli Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, małżeństwo
chrześcijańskie jest sakramentem, to znaczy
przymierzem, w którym "małżonkowie wzajemnie się
sobie oddają i przyjmują" (KDK 48). Na początku swej
publicznej działalności Jezus wziął udział w
uroczystości weselnej w Kanie Galilejskiej (por. J
2,1-11). Ten fakt możemy traktować jako zapowiedź Jego
obecności w każdym sakramentalnym związku
małżeńskim.
Mocą łaski sakramentalnej miłość małżeńska
przez Jego obecność zostaje przemieniona w miłość
nadprzyrodzoną. Świadoma i dobrowolna decyzja zawarcia
związku małżeńskiego, wyrażona w formie
sakramentalnej, zostaje potwierdzona przez Boga. W ten
sposób przymierze małżonków zostaje włączone w
przymierze Boga z ludzkością. "Prawdziwa miłość
małżeńska włącza się w miłość Boga" (KDK 48).
Zrozumienie tej prawdy stanowi ogromną szansę rozwoju i
życia po bożemu dla wszystkich małżonków.
3. Nie jest prawdą, że w
dzisiejszych czasach nie można żyć szczęśliwie w
jednym i nierozerwalnym małżeństwie. Być może tylko
brakuje zrozumienia, że małżeństwo i rodzina są
uczestniczeniem w tajemnicy ofiarowania siebie i daru dla
drugiej osoby na wzór Chrystusa, który samego siebie
ofiarował z miłości do nas. Czas Wielkiego Postu jest
właściwym okresem, by sobie o tym przypomnieć.
Nie ma szczęśliwej rodziny, jeśli nie żyje się
dla kogoś, kogo się kocha. Dla niego, dla niej, dla
dzieci jest się gotowym poświęcić wszystko, nawet
siebie samego, swoje aspiracje, marzenia, plany życiowe.
Małżonkowie stale przypominają Kościołowi to, co
dokonało się na Krzyżu. Są oni dla siebie nawzajem i
dla swoich dzieci świadkami zbawienia, którego
uczestnikami stali się przez sakrament. Umierać z
miłości dla tych, których się kocha - w tym tkwi
istota małżeństwa i rodziny.
"Im więcej jeżdżę po tym świecie, tym bardziej
jestem skłonny uwierzyć, że rodzina pozostaje jedyną
rzeczą, która liczy się w tym życiu" - pisał
socjolog Alexis de Tocqueville (1805-1859). To prawda. Z
badań wynika, że największym marzeniem młodych ludzi
jest posiadanie szczęśliwej rodziny. Często nie
wiedzą jednak, jak ją założyć. Zachęcam, by
naśladowali tych, którzy żyją w rodzinach prawdziwie
chrześcijańskich.
Jest przecież tyle szczęśliwych małżeństw i
rodzin wokół nas. Obchodzą one swoje jubileusze z
wielką radością, wśród najbliższych. Ojciec
Święty wynosi na ołtarze ludzi, którzy żyli w
małżeństwie i rodzinie, między innymi świętych
małżonków Marię i Alojzego Beltrame Quattrocchi,
beatyfikowanych 21 października 2001 roku. Jest to coś
nowego w praktyce Kościoła, co stanowi wzór do
naśladowania i wezwanie dla współczesnych rodzin.
Trzeba zrobić wszystko, by naukę Jana Pawła II o
rodzinie przybliżyć młodzieży. Należy ożywić
bliższe przygotowanie do małżeństwa w szkole. W
parafiach trzeba prowadzić całoroczną katechezę
przedmałżeńską. We współpracy ze wspólnotą
parafialną trzeba przygotować młodych do dorosłości,
do życia małżeńskiego, oraz pomóc im w
rozwiązywaniu problemów mających źródło w domu
rodzinnym. Nie obawiajcie się zwracać się o pomoc w
tych sprawach do waszych duszpasterzy!
Parafialne spotkania przygotowujące młodzież do
małżeństwa powinni prowadzić przygotowani do tego
świeccy, zwłaszcza "powiernicy rodzin", i ci,
którzy są uformowani duchowo w ruchach katolickich.
Powinny one się odbywać w małych grupach, metodami
aktywizującymi. W naszej archidiecezji zostały już
opracowane odpowiednie materiały formacyjne i są ludzie
gotowi pomagać w przygotowaniu młodzieży do życia
małżeńskiego.
Zachęcam wszystkich odpowiedzialnych za przyszłość
Kościoła i Ojczyzny, aby włączyli się w to dzieło.
4. Drodzy Bracia i Siostry!
Niektórzy z was żyją w związkach
niesakramentalnych. Pozostawiając osąd tego stanu
rzeczy Miłosiernemu Bogu, zachęcam was, abyście w
świętym czasie Wielkiego Postu podjęli uczynki
miłosierdzia. Mając za sobą często trudne
doświadczenia życiowe starajcie się w obcowaniu ze
Słowem Bożym pogłębiać waszą więź ze Stwórcą
wszystkich rzeczy. Niech i dla was będzie to czas
"postępowania w rozumieniu tajemnicy Chrystusa"
5. Wielką szansą chrześcijańskiej
rodziny jest życie sakramentalne. Rozpoczęty Rok
Eucharystyczny w sposób szczególny daje okazję do
pogłębienia wiary i nadziei u młodzieży,
narzeczonych, małżonków oraz całych rodzin.
Odprawiane w okresie Wielkiego Postu rekolekcje rodzinne
mogą pomóc w pogłębieniu życia religijnego.
Eucharystia, przeżywana z wiarą, może kształtować
atmosferę zgody i przebaczenia w rodzinie. Niech stanie
się zadość pragnieniu Ojca Świętego, który prosi o
ponowne odkrywanie i przeżywanie w pełni niedzieli jako
dnia Pańskiego i dnia Kościoła. "Cieszyłbym się
bardzo - pisze on - gdyby na nowo zostało rozważone,
że to właśnie podczas niedzielnej Mszy św.
chrześcijanie szczególnie mocno przeżywają to, czego
doświadczyli Apostołowie wieczorem w dniu Paschy, gdy
Zmartwychwstały objawił się im wszystkim, zgromadzonym
w jednym miejscu" (por. J 20,191
24 marca 2005 roku będziemy obchodzić po raz
pierwszy w naszym kraju Narodowy Dzień Życia, uchwalony
przez Sejm w sierpniu ubiegłego roku. Święto to
wypadnie w Wielki Czwartek. Niezwykła to i wielce
wymowna zbieżność, zwłaszcza w Roku Eucharystii. Jest
ona "nie tylko wyrazem komunii w życiu Kościoła, ale
również programem solidarności dla całej
ludzkości" (Mnl) 27). Niech dzień ten będzie
okazją do wyrażenia naszej solidarności z
nienarodzonymi, z rodzinami, które oczekują potomstwa
oraz z tymi, którzy - mimo wielkiego pragnienia - nie
mogą doświadczyć radości rodzicielstwa.
Czas Wielkiego Postu to czas nadziei. Na pełne
nadziei przeżywanie okresu przygotowania do Święta
Paschy błogosławię Warn wszystkim: w Imię Ojca i
Syna, i Ducha Świętego.
Szczęść Boże !
Damian Zimoń
ARCYBISKUP METROPOLITA
KATOWICKI
niedziela 13 lutego 2005r.
<< do przeglądu prasy
.
|