14 lutego.

.

Żywot św. Cyryla i Metodego,
apostołów ludów słowiańskich

(Żyli około roku Pańskiego 880)

Rozległe krainy od morza Adriatyckiego i Czarnego oraz północnej Grecji aż do morza Bałtyckiego, a od Łaby aż w głąb Azji zajmowały w dziewiątym wieku ludy słowiańskie. Nawet w północnych Włoszech, w Bawarii i nad morzem Północnym mieszkali Słowianie.

Apostołami ludów słowiańskich byli dwaj bracia, Cyryl i Metody, synowie znakomitej senatorskiej rodziny z Tesaloniki w Macedonii. Kształcili się obaj w Konstantynopolu. Cyryl tak się odznaczał bystrością umysłu, że dostał zaszczytny przydomek "filozofa", Metody zaś, oprócz innych wiadomości, nauczył się malarstwa. Uzdolnionym młodzieńcom stała otworem droga do wysokich urzędów, ale oni, gardząc światem, poświęcili się służbie Bożej: Cyryl przywdział suknię zakonną, a Metody został kapłanem.

W roku 848 przybyli do cesarza Michała III posłowie od Chazarów, mieszkających na Krymie, prosząc o chrześcijańskich kapłanów, aby mogli się od nich nauczyć wiary chrześcijańskiej. Wybór padł na Cyryla, albowiem jego porywająca wymowa, głęboka nauka i wielkie cnoty szczególnie go do tej misji uzdolniały. Gotów dla uwielbienia Jezusa Chrystusa i pozyskania Mu dusz ponieść nawet śmierć męczeńską, udał się Cyryl z kilku towarzyszami do Chazarów, nauczył się wkrótce ich języka i nawrócił cały ten naród. Wracając do Konstantynopola, zabrał z sobą relikwie świętego Klemensa papieża.

Niedługo potem postanowił z bratem swoim Metodym udać się do Bułgarii, gdzie już jeńcy greccy zanieśli byli znajomość wiary chrześcijańskiej. Mimo to górowało tu jeszcze pogaństwo, a w panującym księciu Bogorysie znaleźli stanowczego nieprzyjaciela. Metody, chcąc go nawrócić, wymalował mu na ścianie wielki obraz, przedstawiający Sąd Ostateczny. Na jasnym obłoku stał Pan Jezus z mocą wielką i majestatem, otoczony zastępami aniołów; po prawej stronie widać było mnóstwo ludzi, wesoło patrzących w Niebo, na którym jaśniał krzyż i złote korony; po lewej zaś tłum przerażony, wylękły, jakby się chciał w ziemię zapaść, a z przepaści wychylały się smoki i straszne potwory, buchające kłębami ognia. Bogorys, poznawszy znaczenie obrazu, tak się przeraził, że niezwłocznie z wielu dworzanami i panami przyjął wiarę świętą. Z powodu tego obrazu nazwali Słowianie Metodego "Strachotą".

Święci Cyryl i Metody

Potem udali się bracia na Morawy, gdzie panowie łatwo przyjęli wiarę, ale zato lud ani słuchać o tym nie chciał. Trudności te nie zraziły gorliwych misjonarzy. Cyryl ułożył słowiański alfabet zwany głagolicą, przełożył na język słowiański Pismo święte i zaprowadził liturgię słowiańską. Miało to ten skutek, że lud schodził się na nabożeństwa, słuchał uważnie nauk i przyjął wiarę świętą. Wprowadzenie języka słowiańskiego do mszy świętej nie uszło jednak podejrzliwości niemieckich biskupów. Oskarżyli więc świętych braci do Rzymu, jakoby nauczali błędów heretyckich. Obaj stawili się w Rzymie w roku 876, gdzie papież Adrian II przyjął ich z wielką czcią. Po długich naradach język słowiański do celów liturgicznych otrzymał uroczyste zatwierdzenie, a Cyryl i Metody otrzymali święcenia biskupie. Dla wątłego zdrowia Cyryl nie mógł wracać do krain słowiańskich. Umarł w Rzymie w klasztorze, gdzie spoczął obok zwłok świętego Klemensa, umęczonego na Krymie, które był z sobą przywiózł wracając z misji od Chazarów.

Metody, odebrawszy od papieża pełnomocnictwo i błogosławieństwo, wrócił jako biskup do Moraw, po czym rozszerzył swą apostolską działalność także na Czechy, gdzie udało mu się ochrzcić księcia Borzywoja i wielu panów. Stąd udał się na Węgry, gdzie go chętnie przyjęto. Budował wszędzie kościoły, święcił kapłanów, zakładał szkoły i ustawicznie zwiedzał swe biskupstwo utwierdzając nowo nawróconych w wierze. Diecezja jego była bardzo rozległa, gdyż rozciągała się na Morawy, wielką część Czech, Austrię i Węgry. Obudziło to zazdrość w niemieckich biskupach z Salzburga i Pasawy, oskarżyli przeto powtórnie Metodego u papieża, że nie trzyma się dawnych zwyczajów Kościoła i nawet Mszę świętą odprawia w słowiańskim języku.

Papież Jan VIII, chcąc zbadać sprawę, wezwał Metodego do Rzymu. Stanąwszy przed papieżem, usprawiedliwił się Metody przed licznym zgromadzeniem biskupów i zyskał na nowo pozwolenie na używanie języka słowiańskiego w służbie bożej, a nawet został mianowany arcybiskupem Moraw. Papież to jedno rozporządził, aby we Mszy świętej Ewangelię czytano najpierw po łacinie, a potem po słowiańsku. Zwyczaj ten istnieje do dzisiaj.

Metody wrócił do swej archidiecezji i poświęcił jej resztę swojego życia. - Umarł na słowiańskiej ziemi wśród wiernych w roku 885. Zwłoki jego spoczywają obok zwłok świętego Cyryla.

Nauka moralna

Książę bułgarski Bogorys, zatwardziały poganin, przeląkł się Sądu Ostatecznego, który mu święty Metody na obrazie przedstawił. Porzucił bożków, a zdał się na miłosierdzie Boga prawdziwego, aby go Jego sprawiedliwość nie potępiła na wieki. I my tam kiedyś staniemy, dlatego częste rozważanie tej okropnej chwili jest dla każdego zbawienne.

Na odgłos trąby archanioła powstaną wszyscy z swych grobów, począwszy od Adama aż do pomarłych w tym dniu zniszczenia i zgromadzą się w dolinie Józafata. Wtedy aniołowie odłączą dobrych od złych, jak pasterz odłącza kozły od owiec (Mat. 13). Dobrych postawią po prawicy, złych po lewicy. Odłączą wtedy ojca od syna, matkę od córki; nie będzie tam wtenczas ani różnicy stanu, ani płci, ani wieku. Rozłączenie to będzie straszne, ponieważ będzie wieczne. Na którą stronę my się dostaniemy? na którą nasi rodzice, krewni, przyjaciele? A kiedy rozłączeni stać będą w wielkim oczekiwaniu, otworzą się Niebiosa, morze światła rozleje się po świecie, aniołowie zstąpią z Nieba, niosąc narzędzia Męki Jezusa Chrystusa: powrozy, łańcuchy, płaszcz szkarłatny, koronę cierniową, trzcinę, krwią przesiąkła suknię i włócznię. Potem ukaże się "znak Syna człowieczego", to jest krzyż, który będą nieść najprzedniejsze duchy niebieskie. Pochód ten zakończą cherubini i serafini z Maryją Królową, ustawią się w szerokie koło i czekać będą na odwiecznego Sędziego, który zasiędzie wśród ich koła. Nawet dobrzy będą na to patrzyć ze drżeniem, jakże więc przerażający będzie ten widok dla złych!

Wreszcie ukaże się sam odwieczny Sędzia, Jezus Chrystus i zasiędzie na sąd. Dobrych powoła do Nieba, a złych strąci do piekła. Nie będzie On wtenczas tak łagodny i pokorny, jak wtedy, kiedy przyszedł świat odkupić. Będzie sprawiedliwym Sędzią, ukaże się w całym majestacie, w całym blasku Boskiej chwały. Ukaże się zaś Jezus Chrystus w całym blasku na to, aby potępieni widzieli, kogo utracili, kogo prześladowali i obrażali. Wołać wtenczas będą: "Góry przywalcie nas! Pagórki przykryjcie nas!", ale nic im to nie pomoże. Ach, starajmy się, abyśmy stanęli po prawicy i usłyszeli owe słodkie słowa: "Pójdźcie błogosławieni Ojca Mego, otrzymajcie Królestwo wam zgotowane od założenia świata" (Mat. 25,34).

Modlitwa

Wszechmogący, wieczny Boże, który nas przez błogosławionych biskupów i Wyznawców Twoich, a naszych patronów Cyryla i Metodego do jedności wiary chrześcijańskiej powołać raczyłeś, daj nam, prosimy, abyśmy ich uroczystością teraz się weseląc, za przyczyną ich zasług doszli do wiecznej chwały. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi po wszystkie wieki wieków. Amen.

Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.

góra

* * *

.

14 lutego

Święci Cyryl mnich i Metody biskup

patroni Europy

Cyryl urodził się w Tesalonikach w 826 roku jako siódme dziecko w rodzinie Leona, który był wyższym oficerem miejscowego garnizonu. Jego właściwe imię to Konstanty, imię Cyryl przyjął pod koniec życia, wstępując do zakonu. Po studiach w Konstantynopolu został bibliotekarzem, przy kościele Hagia Sophia. Później odsunął się na ubocze. Jednak odnaleziony, podjął w szkole cesarskiej wykłady z filozofii. Wkrótce potem udał się na górę Olimp do klasztoru w Bitynii, gdzie przebywał już jego starszy brat - św. Metody.

Na żądanie cesarza Michała III obaj wyruszyli do kraju Chazarów na Krym, aby rozwiązać spory religijne między chrześcijanami, Żydami i Saracenami. Św. Cyryl przygotował się do tej misji bardzo starannie - nauczył się języka hebrajskiego i syryjskiego. Po udanej misji został wysłany z bratem przez patriarchę św. Ignacego, aby nieść chrześcijaństwo Bułgarom. Pośród nich pracowali pięć lat. Następnie, na prośbę księcia Rościsława udali się z podobną misją na Morawy, gdzie wprowadzili do liturgii język słowiański pisany alfabetem greckim (głagolicę). Św. Cyryl przetłumaczył Pismo Święte na język starocerkiewno-słowiański. Inkulturacja chrześcijaństwa stała się przyczyną ich cierpień, a nawet prześladowań. Wezwani do Rzymu, spotkali się ze zrozumieniem papieża Hadriana II. Wkrótce potem św. Cyryl wstąpił do jednego z greckich klasztorów, gdzie zmarł w 869 roku.

Metody (jego imię chrzestne - Michał) urodził się w 815 roku. W młodym wieku został archontem - zarządcą cesarskim w jednej ze słowiańskich prowincji. Zrezygnował z urzędu, wstępując do klasztoru w Bitynii, gdzie został przełożonym. Około 855 roku przybył tam również jego starszy brat, św. Cyryl. Odtąd bracia dzielą razem swój los w ziemi Chazarów, Bułgarów i na Morawach. Po śmierci św. Cyryla (w 869 r.) Hadrian II konsekrował św. Metodego na arcybiskupa Moraw i Panonii (Węgier) oraz dał mu uprawnienia legata. Jako biskup Metody kontynuował rozpoczęte dzieło. Z powodu wprowadzenia obrządku słowiańskiego, mimo aprobaty Rzymu, był atakowany przez arcybiskupa Salzburga, który podczas synodu w Ratyzbonie uwięził go w jednym z bawarskich klasztorów. Interwencja papieża Jana VII przyniosła św. Metodemu utraconą wolność. Udał się wtedy ponownie do Rzymu, a stamtąd do Konstantynopola, gdzie został przyjęty uroczyście przez cesarza i patriarchę. Powróciwszy na Morawy, umarł w Welehradzie w 885 roku.

Obaj święci są uważani za apostołów Słowian. W roku 1980 papież Jan Paweł II ogłosił ich współpatronami Europy.

W ikonografii przedstawiani są w stroju pontyfikalnym jako biskupi greccy lub łacińscy. Czasami trzymają w rękach model kościoła. Św. Cyryl ukazywany jest w todze profesora, w ręce ma księgę pisaną cyrylicą. Ich atrybutami są: krzyż, księga i kielich, rozwinięty zwój z alfabetem słowiańskim.

Parafianin Nr 7(190) 13 luty 2005r.

góra

<< wywołanie menu święci i błogosławieni